W końcu się odezwał i powiedział:
-Przepraszam , tak to moja dziewczyna . Mam dzisiaj zły dzień, trochę zamulam .
- Nie szkodzi , zresztą nie ważne .. chyba i tak już idziesz ?
-Tak. Niestety- obdarował mnie słodkim uśmiechem, zmrużył oczy i leciuteńko przekrzywił głowę, jak taki.. kociak!
- Meow - cichutko odparłam , ze śmiechem
On tylko spojrzał się na mnie pytającym wzrokiem. Ale uśmiech wcale nie zniknął z jego buzi .
- No nic muszę lecieć, wpadnij tu jutro, od rana jeździmy na deskach .
- No pewnie - odparłam z automatu, zadowolona z siebie .
Wstał z ławki. Jego gorąca dłoń dotknęła moich chudych palców. Podarował mi małą zwiniętą karteczkę : '503455667 :) ' - tak tam było napisane; domyśliłam się że to jego numer. Podziękowałam, a kiedy odszedł , w podskokach wróciłam do domu .
Tak właśnie to wyglądało, tego dnia znowu miałam go zobaczyć, byłam przeszczęśliwa !
Kochani/ne przepraszam że tak krótko niestety jest trochę późno i nie chcę się rozpisywać :/ Bo muszę jeszcze dokończyć zadanie domowe z j.polskiego . ;x Więc do napisania ! Postaram się dodać jeszcze z dwa posty w tym tygodniu : jeden jako część dalsza 3 rozdziału, a drugi jakiś tematyczny . ♥ Daję jeszcze nutkę dnia :
Mam nadzieję że działa : Coldplay - Paradise :)
A.
Świetny, czekam na następne <3
OdpowiedzUsuńWpadnij | best-frieend.blogspot.com
świetne opowiadanie czekam na dalsze rozdziały zapraszam do mnie http://wdanysz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń